Wspomnienia Alex #5 Brzydota

Rozpoczęliśmy drugi scenariusz z podręcznika Tajemnic Powodzi pt. „Brzydota”. Scenariusz ten jest powiązany z poprzednim, ale z mojego punktu widzenia może być rozegrany jako pierwszy i nie będzie to większym problemem. Poniżej notatki z sesji, w formie wspomnień postaci którą gram. Oczywiście wszędzie spoilery 😉

Wakacje minęły. Wróciliśmy do szkoły. Nikt nawet nie pytał co z Markiem. Sama też się jakoś oswoiłam z tym co nas spotkało. Po szkole czas spędzałam albo w garażu Niny z resztą ekipy, albo w kinie. Co dwa tygodnie musiałam chodzić do Pani psycholog, ale nawet lubiłam te wizyty.

Pamiętam jak jakoś w drugiej połowie września zebraliśmy się w sali gimnastycznej na apel. Dyrektor Collins, jak zawsze nie potrafił się wysłowić. Może dlatego szybko oddał głos jakiemuś facetowi. Przedstawił się jako rzecznik prasowy AEP. Ogłosił, że wspólnie z Agencją Kontroli Chorób poszukują grupy nastolatków, która włamała się do jednego z ich laboratoriów i mogła zostać zarażona jakąś chorobą. Podobno ci nastolatkowie współpracują z jakoś zagraniczną organizacją, która chce sabotować pracę AEP. Proszę ich o kontakt i utworzyli dla nich ośrodek kwarantanny, który znajduje się za miastem. Brzmiało to jak jakaś totalna ściema, albo formalność… nikt za bardzo się tym nie przejął.
Chwilę po apelu jak paliła papierosy za wiatą śmietnikową, widziałam jak wystraszony Collins rozmawiał jeszcze z tym rzecznikiem na parkingu. W samochodzie obok siedziało jeszcze dwóch dziwnych typów, którzy wyglądali niczym z jakiejś tajnej rządowej agencji.

O ile my nie wiele robiliśmy sobie z tej sprawy, to inny w naszym mieście sprawę zaczęli traktować dużo bardziej poważnie. Nawet moim rodzicom udzieliła się jakaś dziwna panika. Mój tata przyszedł do mojego pokoju i wypytywał czy się dobrze czuję. To było podejrzane. Słyszałam jak rozmawia z mamą, że wszystko ze mną jest w porządku. Chyba chodziło o tą „chorobę” o której wspominali w szkole. Przynajmniej dzisiaj ze sobą normalnie rozmawiali. W ogóle ostatnio było trochę między nimi lepiej.

Dzień później spotkaliśmy się w garażu u Niny. Nicole była bardzo przejęta. Wyglądało, że w tej historii jest więcej prawdy, niż nam się  mogło wydawać. Powiedziała nam, że do jej babci przyszła Sammantha, która jest wolontariuszką w tym samym schronisku dla zwierząt gdzie jej babcią. Sammantha jest czymś zarażona, czymś co powoduje, że jej wygląd drastycznie się zmienia na gorsze. Uciekła z domu, ponieważ jej rodzice wezwali AEP, a ona bała się z nimi jechać. Błagała Nicole i jej babcię o pomoc.
Sammantha wspomniała, że słyszała o innych ofiarach Brzydoty (tak nazwali tę chorobę). Podobno Kelly Tannenbaum, pomaga im. Jak tylko Chris do nas dołączył po swoim (wygranym) meczu udaliśmy się do domu Kelly.

Kelly była młodsza od nas. Każdy kojarzył ją, ponieważ poruszała się na wózku inwalidzkim. Jej mama umarła jak sama była jeszcze mała. Podjeżdżając do domu Kelly, uwagę Nicole zwrócił zaparkowany nieopodal samochód, a w nim podjerzani mężczyźni. Tak, wyglądali jak Ci, których widziałam za szkołą. Zaparkowaliśmy dalej i zakradliśmy się od tyłu. Udało nam się niepostrzeżenie dostać do drzwi wejściowych. Wydawało nam się, że nikogo nie ma w środku. Już mieliśmy odejść, ale drzwi lekko uchyliły się, a za progiem zobaczyliśmy Kelly. Ewidentnie była ostrożna i nie chciała aby nikt niepowołany dostał się do środka. Na szczęście kojarzyła Ninę i nas wpuściła od środka. Opowiedzieliśmy jej o tym co spotkało Sammanthe i o tym, że jej dom jest pod obserwacją.

Widząc, że jesteśmy po tej samej stronie, Kelly zaprosiła nas na górę. Początkowo była nie ufna w stosunku do nas, i nie ma co jej się dziwić. Zobaczyła, że chcemy pomóc, że jesteśmy tacy jak ona. Wyjawiła nam, że jej mama pracowała w Pętli. Wykryła, że niektórzy z naukowców zaczęli wspólnie pracować nad jakimiś własnymi tajnymi projektami w ukrytym podziemnym laboratorium. Nazwali się Prorokami. Jednym z projektów było coś związane z manipulacją genami. Kelly uważa, że to właśnie przez tę wiedzę jej mama zginęła. Według niej „Brzydota” to dowód, że AEP wznowiło projekt, a zakażenia to tak prawdę kontrolowany przez nich eksperyment. Kelly chce pomóc wszystkim zakażonym, bo uważa, że tak zrobiłaby jej mama. Sama nie zna lekarstwa na Brzydotę, ale stworzyła pewnego rodzaju azyl dla chorych poza miastem. Powiedziała, że może nas zabrać tam razem z Sammanthą. Nie mogliśmy jednak tak po prostu wyjść frontowymi drzwiami. Więc wpadliśmy na pomysł, że zadzwonimy na policję i zgłosimy, że jacyś dziwni mężczyźni kręcą się od dłuższego czasu pod domem Kelly. Tak, też zrobiliśmy. Jak policja przyjechała na miejsce, to wymknęliśmy się tyłem.

Załadowaliśmy się do samochodu Chrisa i ruszyliśmy po Samanthę. Jak podchodziła do samochodu, to lekko kuśtykała i była zgarbiona. Na głowie miała naciągnięty kaptur, który zasłaniał jej twarz. Usiadła od strony Kelly. Ja odsunęłam się najbardziej jak mogłam… to było silniejsze ode mnie. Ruszyliśmy w kierunku azylu stworzonego przez Kelly. Nazywał się on Czarna Dziura.

Przyznaję, że jakoś inaczej wyobrażałam sobie miejsce, w którym Kelly zebrała chorych. Z drugiej strony jego nazwa „Czarna Dziura”, bardzo dobrze go opisywała. Było to jakieś porzucone gospodarstwo rolne. Jeden budynek mieszkalny i kilka gospodarczych. Wszędzie walały się śmieci, resztki maszyn, z daleka było widać sylwetki nastolatków. Według Kelly obecnie znajdowało się tam 16 zarażonych osób.

Wyglądali strasznie. Starałam się nie patrzeć ale nie mogłam się powstrzymać. Mieli zdeformowane twarze i kończyny. Wydawało mi się, że niektórzy nie byli wstanie już mówić, jakby tylko warczeli. To byli nasi rówieśnicy, niektórych kojarzyłam ze szkoły. Niektórych mogłabym już nie poznać. Patrzyli na nas ze złością. Przecież to nie moja wina.
Przywitał nas przyjaciel Kelly – Nick Roberts. Sam był zakażony. Skóra na jego twarzy była jakby pofalowana i zgrubiała. Dziwnie się zachowywał. Był nadzwyczaj pewny siebie. Twierdził, że Brzydota jest darem od boga. Pomogliśmy Kelly złożyć wózek, wyciągnąć zapasy. Powiedziała, że zajmie się Samantha w pierwszej kolejności, i że jak chcemy to możemy się rozejrzeć. Uznaliśmy, ze jest to idealne miejsce, aby spróbować zidentyfikować źródło Brzydoty.
Chris z Nicole poszli porozmawiać z Nickiem, który wydawał się najbardziej kontaktowy z wszystkich w tym Czarnej Dziurze.

Ja z Niną, miałyśmy porozmawiać z zakażonymi. Nie wiem, czy to kwestia tego, że widzieli, że przyjechałyśmy z Kelly, i że pomagamy czy, że kojarzą nas ze szkoły… ale udało nam się ustalić coś bardzo istotnego. Ci z którymi udało nam się porozmawiać mieli jedną cechę wspólną. Mianowicie około 2 tygodnie temu, każdy z nich miał kontakt z jedzeniem z naszej stołówki. Pamiętają, że to co jedli miało jakiś inny niż zazwyczaj smak. Myśleli, że to kwestia jakiejś przyprawy. Jednak to co dowiedzieli się Nicole z Chrisem, wskazywało na coś zupełnie innego.
Nick, powiedział, że widział jak Dyrektor Collins, doprawiał jedzenie w szkolnej kuchni czymś dziwnym. Wszystko wskazywało, że to ona stoi za Brzydotą. A jeśli chodzi o samego Nicka i jego teorię, to … chciał wykorzystać Brzydotę aby samemu poczuć się lepiej. Zależało mu na tym, aby mieć wokół siebie osoby, które będą go słuchały i z nim się zgadzały. Z jednej strony było to żałosne, aby wykorzystywać tę sytuację… z drugiej strony sam był zarażony i szukał jakiegoś wsparcia.

Było coraz później, zebraliśmy się do domu. Po drodze ustaliliśmy, że spotkamy się przed lekcjami w szkole i spróbujemy dostać się do gabinetu Collinsa. Może tam dowiemy się więcej o jego udziale w tej sprawie. Nasz plan jednak legł w gruzach, jeszcze zanim go wdrożyliśmy. Po powrocie okazało się, że szkoła kontaktowała się z rodzicami wszystkich uczniów, aby oznajmić, że od jutra lekcje są odwołane a my mamy pozostać w domach ze względu na rozprzestrzeniająca się chorobę.

Co teraz?

Podręcznik do Tajemnic Powodzi znajdziecie tutaj.


Dodaj komentarz

Tagi